Często zapominamy, że hotele, pensjonaty czy ośrodki wczasowe to nie tylko same budynki, ale także cała infrastruktura, która je otacza. Tereny znajdujące się wokół tych obiektów pełnią różne funkcje, które są uzależnione od typu obiektu, rodzaju oferowanych usług oraz rodzaju odbiorcy, do jakiego są one kierowane.
Estetycznie i funkcjonalnie założona zieleń wokół budynku podnosi jego wartość nawet do 20%! Przy czym nakłady przy jej realizacji często nie sięgają nawet kilku procent całych wydatków związanych z budową obiektu. Nie trudno, więc skalkulować, że posiadanie zieleni wokół hotelu, pensjonatu, czy nawet najmniejszego moteliku jest finansowo opłacalne. Ale to tylko jeden aspekt sprawy. Inne, które również przekładają się na finanse to przyciągnięcie klienta, pozytywny wizerunek obiektu oraz jego reklama. Nawet najpiękniejsza bryła architektoniczna budynku niewątpliwie traci, jeżeli jest usytuowana w nieciekawym otoczeniu. Budując obiekt często wycina się istniejące drzewa, a „założenie zieleni” sprowadza się do wyrównania terenu, pokryciu go wątpliwej, jakości darnią i posadzeniu kilku „choinek”. Większość zieleni towarzyszącej obiektom hotelowym czy bazom noclegowym w Polsce jest zakładana chaotycznie, bez ładu i składu, zieleń ta nie spełnia nawet podstawowych funkcji, jakimi są ozdoba i izolacja. Źle zaplanowane obsadzenia przyczyniają się do późniejszych problemów z ich utrzymaniem. Rozproszone nasadzenia drzew i krzewów, zbyt duże powierzchnie trawników, nieodpowiedni dobór gatunków powodują zwiększenie nakładów pracy, a co za tym idzie wzrost wydatków. A przecież dobrze przemyślane zagospodarowanie terenu wraz z odpowiednimi nasadzeniami zieleni mogą chociażby wzbogacić obiekty o dodatkowe atrakcje, ułatwić pielęgnację i ograniczyć koszt pielęgnacji. Wszystkie późniejsze problemy mogą wynikać z głównego błędu inwestorów, jakim jest brak projektu zieleni, który w najlepszym wypadku powinien zostać wykonany już na etapie projektu budowlanego samego budynku czy zespołu budynków.
Jakie błędy są najczęściej popełniane przy zakładaniu zieleni?
Błędy powstają niestety już podczas wykonywania samego projektu. Oczywiście głównym i podstawowym niedociągnięciem jest wspomniany zupełny brak projektu zieleni. Czyli pominięcie tematu zieleni na etapie projektu budowlanego. Jakie są tego konsekwencje? Brak współpracy architektów zieleni z grupą projektową zajmującą się opracowaniem projektu hotelu czy innego obiektu może przyczynić się do późniejszych niedogodności.
– Po pierwsze utrudniony dostęp do wody w wybranym miejscu terenu. Częstym błędem jest instalowanie zbyt małej ilości punktów dostępu do wody, kranów o zbyt małej średnicy lub usytuowanych w nieprzemyślanych miejscach. Projektowane nagminnie kraniki na elewacjach budynków mają niedostatecznie dużą średnicę. Pomimo dużego ciśnienia mogą przekazywać zbyt mało wody, aby można było podłączyć do nich systemy automatycznego nawadniania czy nawet węże ogrodnicze. Powoduje to konieczność instalowania systemów pracujących na niższych ciśnieniach, czyli o zwiększonej liczbie zraszaczy, a co za tym idzie większej ilości elektrozaworów oraz większych sterownikach. To wszystko przekłada się niestety na podniesienie kosztów założenia tych instalacji.
– Po drugie, jeżeli na etapie realizacji nawierzchni utwardzonych nie ma planów dotyczących nawadniania i oświetlenia to później przeprowadzenie instalacji wodnych i elektrycznych może się okazać niemożliwe lub wymagać rozbiórki części tych nawierzchni, a to ponownie wiąże się z kosztami. Nawet, jeżeli zieleń nie może być realizowana bezpośrednio po zakończeniu prac budowlanych to warto jest zostawić pod nawierzchniami przepusty z rur, które w każdej chwili (nawet po kilku latach) mogą ułatwić przeprowadzenie instalacji elektrycznych, wodnych itp. Jest to proste i tanie rozwiązanie, które może nam oszczędzić niepotrzebnych wydatków.
Następnym błędem jest myślenie o trawnikach, jako o zieleni prostej w pielęgnacji. Nic bardziej błędnego! Trawniki, aby wyglądały naprawdę dobrze wymagają cięcia minimum raz w tygodniu, ciągłego nawadniania oraz systematycznego nawożenia. Oczywiście posiadanie systemu nawadniania ułatwia nieco sprawę, ponieważ automatyczne systemy zazwyczaj włączają się nocą, kiedy jest lepsze ciśnienie oraz mniejsze parowanie wody, nie wymagają też obsługi. Dużo lepszym rozwiązaniem są nasadzenia z krzewów, które w prawdzie na początku wymagają większego nakładu pieniężnego, ze względu na koszt sadzonek, to jednak w późniejszej pielęgnacji są dużo mniej wymagające. Aby jednak tak było krzewy powinny być odpowiednio dobrane do panujących w danym terenie warunków mikroklimatycznych, świetlnych oraz glebowych. Należy również pamiętać, że lepiej jest stosować krzewy o wysokości docelowej minimum 40cm, ponieważ niższe łatwo zarastają chwastami, co utrudnia pielęgnację. Krzewy czy drzewa nie powinny też być sadzone pojedynczo w trawnikach. Takie rozwiązania powodują utrudnienia w poruszaniu się kosiarką oraz niebezpieczeństwo ich uszkodzenia. Dodatkowo, aby krawędzie trawnika wyglądały estetycznie należałoby przycinać je nożycami… To znowu wydłuża i utrudnia pielęgnację. Dużo lepszym rozwiązaniem są duże powierzchnie krzewów o łagodnych kształtach. W ten sposób poruszanie się kosiarką jest ułatwione. Również samo nawadnianie oraz odchwaszczanie większych połaci krzewów jest dużo łatwiejsze.
Błąd kolejny to sadzenie bardzo małych roślin w dużych odstępach. Małe rośliny wymagają dużo uwagi oraz starannej pielęgnacji. Są dużo bardziej wrażliwe na przesuszenie, mrozy, zachwaszczenie czy też uszkodzenia spowodowane między innymi przez gości hotelowych. Warto jest sobie skalkulować i porównać czas pracy pracownika wydelegowanego do opieki nad roślinami oraz zakup większych roślin. To drugie rozwiązanie wymaga oczywiście jednorazowo większego wydatku, przemawiają jednak za nim, lepszy efekt wizualny, łatwiejsza pielęgnacja oraz przeżywalność roślin, czyli brak konieczności uzupełniania nasadzeń.
Błędy w kompozycji są dużo mniej bolesne, ale warto o nich wspomnieć. Nie próbujmy przy nowoczesnej bryle budynku sadzić kwietniczków upstrzonych kolorowymi pelargoniami czy turkami. Jeżeli chcemy wprowadzić kolor to powinny to być duże jednobarwne połacie. Nie próbujmy też zakładać ogródka włoskiego przy góralskim budynku z bali! Teren wokół obiektów hotelowych powinien być traktowany, jako przedłużenie jego wnętrz. Pierwsze wrażenie, jakie stworzy zieleń wokół hotelu jest bardzo ważne dla gości hotelowych. Jeżeli wnętrza pensjonatu są stylizowane na angielskie, wokół budynku powinien znaleźć się ogród angielski. Jeżeli hotel znajduje się w zamku czy pałacu również otoczenie powinno nosić znamiona ogrodów historycznych. Jeżeli natomiast bryła budynku jest nowoczesna to zieleń wokół niego powinna mieć formę bardziej ograniczoną, czasami nawet minimalistyczną – co nie oznacza braku zieleni, a raczej jej prostotę i jednolitość.
Złożoność projektów terenów zieleni wokół obiektów turystycznych wynika z różnorodności rodzajów tych obiektów, ich wielkości, styli, położenia oraz funkcji. Nie wszyscy zdają sobie, bowiem sprawę, że zagospodarowanie terenu oraz zieleni powinno być inaczej zaprojektowane na terenach górskich czy nizinnych, w mieście oraz w krajobrazie naturalnym. Projektując zieleń trzeba się dopasować nie tylko do panujących w danym terenie warunków klimatycznych, ale także do stylu budynków, funkcji przez nie pełnionych oraz gości, którzy dany obiekt odwiedzają. Błędem, który często zauważam jest na przykład sadzenie roślin trujących w otoczeniu ogródków barowych czy restauracyjnych. Może to stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia najmłodszych gości, a dla obsługi hotelu spore nieprzyjemności. Pamiętajmy, więc, aby sadząc rośliny przy obiektach gastronomicznych ostrożnie dobierać gatunki roślin. Trujące mogą być nie tylko owoce, ale także kwiaty czy liście tych roślin!
Wyjście naprzeciw wymaganiom grupy klientów, do których skierowane są dane usługi to bardzo ważne wytyczne, które należy wziąć pod uwagę projektując i zakładając zieleń. Jeżeli goście hotelowi to rodziny z dziećmi to powinien na terenie działki znaleźć się plac zabaw. Który, o czym często się zapomina powinien być częściowo zacieniony (najlepiej koronami drzew, które nie dają cienia całkowitego). Przy placu powinny też znaleźć się ławeczki dla rodziców. Wymagając opieki nad dziećmi na terenie placu zabaw powinno się zapewnić dorosłym możliwość wygodnego siedzenia. Trawnik bez tabliczki „Zakaz deptania trawników” również będzie mile widziany nie tylko przez najmłodszych, ale także przez sponsorów wyjazdów wypoczynkowych.
Niezależnie od rodzaju gości bardzo dobrze są odbierane małe enklawy zieleni pozwalające na spotkania i wypoczynek w ograniczonym gronie. Duże przestrzenie przeznaczone na ogniska oraz spotkania towarzyskie większej ilości osób powinny natomiast znaleźć się przy obiektach, które oferują usługi dla dużych zorganizowanych grup.
Na koniec chciałabym zacytować słowa Pani Beaty Demartin, która jest właścicielem pensjonatu Meander w Łebie: …”Pomimo, że jestem architektem i jak niektórzy sugerują mogłabym zaprojektować sobie ogród, to powierzyłam to zadanie specjalistom z tej dziedziny. System nawadniania spowodował, że rośliny rosną w oczach, a ilość godzin potrzebnych na ich pielęgnacje zmalała. Zadowoleni są też goście, którzy chętnie do nas wracają. Nowi natomiast są zdziwieni i mile zaskoczeni ogrodem, który znajduje się wśród budynków. Największą jednak przyjemność sprawia mi, kiedy patrząc przez okno widzę gości, którzy pomimo tego, że nasz pensjonat znajduje się blisko plaży, spędzają czas opalając się, czytając i bawiąc się w naszym ogrodzie”.
Tekst i zdjęcia Agnieszka Hubeny-Żukowska