Największym, wszystkim znanym parkiem jest oczywiście Park Centralny usytuowany w samym środku Manhattanu. Ma on długość 4 km i szerokość około 840 m, co razem stanowi powierzchnie prawie 340 ha! Parku tego trudno jest nie zauważyć a jeszcze trudniej do niego nie trafić. To tutaj nowojorczycy biegają i uprawiają sporty na licznych boiskach sportowych, pływają na rozległych jeziorach i spacerują pośród zieleni i fontann. Park Centralny nie bez przyczyny nazywany jest płucami Nowego Jorku.
Równie znana jak Central Park jest najszersza z nowojorskich alei – Park Avenue, której centralny pas zieleni obsadzony jest pięknie kwitnącymi o różnych porach roku wiśniami ozdobnymi, jabłoniami oraz głogami. Wokół drzew zobaczyć można nisko koszone trawniki oraz starannie przycięte niskie żywopłoty z cisu. Uroku dodają też sezonowe obsadzenia z bratków, tulipanów i begonii. Ciekawe jest jednak to, że obsadzenia te sponsoruje nie miasto a sami mieszkańcy kamienic znajdujących wzdłuż alei.

Nowy Jork ma aż 4 ogrody botaniczne: New York Botanical Garden w dzielnicy Bronx, Queens Botanical Garden w dzielnicy Queens, Brooklyn Botanic Garden na Brooklinie i State Island Botanic Garden. Za najładniejszy uważam New York Botanical Garden. Znajdują się tu, bowiem przepiękne palmiarnie oraz ciekawie przedstawione a przede wszystkim zadbane przykłady ogródków: warzywnego, ziołowego, kwiatowego, ogródka z roślinami pachnącymi i wiele innych. Jeżeli jednak chcielibyśmy zobaczyć kolekcję róż, lotosów i lilii wodnych, czy też zwiedzić ogród Japoński musimy wybrać się na drugi koniec miasta do ogrodu botanicznego na Brooklynie.
Równie ciekawym dla zwiedzających jest ogród Wave Hill, w którym podziwiać można różnorodne gatunki ziół, bylin, drzew i krzewów oraz miniaturowe ogródki skalne, ogród wodny oraz ciekawą pergolę, z której roztacza się imponujący widok na rzekę Hudson. W nieopodal leżącym parku Fort Tryon znajduje się, The Cloisters czyli „klasztory”, tu możemy podziwiać sztukę i architekturę pochodzącą z francuskich klasztorów różnych epok, głównie Średniowiecza. Doskonałym uzupełnieniem zabudowy są ogródki klasztorne i wirydarze, w których zobaczyć możemy sadzone w dawnych czasach zioła, które wykorzystywane były do produkcji barwników, w lecznictwie oraz w kuchni.
Przedogródki
Chodząc wąskimi ulicami Manhattanu mamy okazję zobaczyć najróżniejsze pomysły na przedogródek. Nie ma tu dużo miejsca. Czasami zaledwie kilka metrów kwadratowych. To jednak w zupełności wystarczy właścicielom i mieszkańcom nowojorskich kamieniczek. Częstym elementem w tego typu ogrodach są rośliny w pojemnikach. Miniaturowe klony, katalpy, bambusy, cisy i bukszpany sąsiadują z sezonowymi tulipanami, bratkami i begoniami. W okresie lata i jesieni często wykorzystywanymi roślinami są, znane u nas jako rośliny pokojowe Szparagi (Asparagus) oraz Kaladium ( Caladium bicolor). Mieszańce tej ostatniej wytwarzają duże ozdobne liście w odcieniach koloru białego, różowego, czerwonego i zielonego. Doskonale czują się w wilgotnym klimacie Nowego Jorku a co najważniejsze dają sobie radę zarówno w pełnym słońcu jak i w cieniu. Rozświetlają i zapełniają mało ciekawe miejsca wokół drzew i krzewów. Mieszkańcom, którzy nie mają wystarczająco dużo miejsca musi wystarczyć donica obsadzona roślinami ozdobnymi. Bardzo często są to pnącza takie jak hortensja pnąca, wiciokrzew czy bluszcz. Dużą popularnością cieszy się też glicynia, która jako duże pnącze jest jednak sadzona w gruncie. Na Manhattanie często zobaczyć można całe fasady domów otulone jej jasnozielonymi liśćmi i fioletowymi kwiatami.
Zieleń towarzysząca
Troska o zieleń jest dla mieszkańców Manhattanu czymś oczywistym i naturalnym. Zarówno duże firmy budowlane, architekci jak i właściciele restauracji i hoteli chcą mieć wokół swoich budynków chociażby mały skrawek zieleni. Właściciele posesji często wydzielają teren, który ma służyć zarówno wypoczynkowi mieszkańców jak i przechodniów. W Nowym Jorku zwłaszcza w pobliżu głównych alei często zobaczyć możemy ogródki z ławeczkami lub krzesłami i stolikami, które towarzyszą ozdobnym drzewom, krzewom i roślinom sezonowym w donicach. Ulubionym elementem jest również woda, która występuje w formie licznych wodospadów, oczek wodnych i fontann. Właściciele przeganiają się w pomysłach i formach swoich dekoracji roślinnych. Przykładem godnym naśladowania może tu być rodzina Rockefeller, która od dziesiątek lat popierała i finansowała projekty związane z zielenią na terenie Nowego Jorku. Sfinansowała ona zarówno wcześniej wspomniany The Cloisters jak i wiele innych projektów między innymi jeden z ogródków – Paley Park na Wschodniej 51 ulicy, pomiędzy II i III Aleją. Do godnych uwagi należą również Channel Gardens znajdujące się pomiędzy budynkami centrum sklepowego Rockefellera oraz ogród znajdujący się na dachach tych budynków (niestety na ogrody na dachach nie ma wstępu). Jeśli natomiast chcemy zobaczyć ogród, któremu oryginalnością na pewno nie dorównuje żaden inny na świecie zapraszam na róg V Alei i 56 Ulicy gdzie drzewa wyrastają wprost z wieżowca Trump Tower. Tutaj 21 ozdobnych gruszy (Pyrus calleryana odmiana „Brodford”) rośnie na stworzonych przez architektów półkach wyścielonych bluszczem (Hedera helix „Baltica”). Widok jest dość niecodzienny zwłaszcza wieczorem, kiedy drzewa oświetlają setki drobnych lampek.
Mieszkając tu przez ponad miesiąc mogę powiedzieć, że nie sposób jest wymienić i opisać wszystkie miejsca godne uwagi miłośnika zieleni. Bezsprzecznie Nowy Jork jest miastem stali, szkła, aluminium i teraz spokojnie mogę dodać ZIELENI.
Tekst i zdjęcia Agnieszka Hubeny-Żukowska